Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały?

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały?

Bardzo ważne pytanie, na które wciąż szukamy odpowiedzi. Obserwując współczesny świat i wszystko to, co zaczyna w nim rządzić, coraz częściej zauważamy, jak wielkim problemem staje się podstawowy z aktów – akt komunikacji. Nie tylko między dorosłymi a dziećmi, ale także między samymi dorosłymi. Czas pandemii w niektórych przypadkach zacieśnił relacje, lecz zdarzała się również niemożność porozumienia. Cierpliwość kończyła nam się szybciej niż zwykle. Problem staje się coraz bardziej namacalny, gdy spojrzymy na świat dorosłych i dzieci, na ten świat, który nas otacza. Radio, prasa, telewizja coraz częściej przedstawiają nam obrazy, które świadczą o całkowitym braku komunikacji między dziećmi a ich rodzicami. 

Problemy wynikają z braku komunikacji. Braku świadomej komunikacji. Jak dzieci mają nas słuchać, skoro nie potrafimy do nich mówić?

Jakże często brak właściwej rozmowy, zrozumienia powoduje, że dziecko szuka pomocy nie u rodziców, ale w grupie rówieśniczej, a nie znajdując jej również tam, próbuje samo stawić czoło wszelkim przeciwnościom losu.

 Z jakimi podstawami warto się zapoznać?

1. Kiedy dziecko przeżywa swoje małe dramaty, jest złe i rozdrażnione, słuchajmy dziecka uważnie, zaakceptujmy jego emocje, nazwijmy te uczucia, które mogą towarzyszyć dziecku. Starajmy się nie bagatelizować uczuć dziecka, nie wyśmiewać ich. Empatia jest tu bardzo ważna.

2. Jak rozmawiać z dzieckiem, aby skłonić je do oczekiwanych przez nas zachowań? Innymi słowy jak nauczyć dziecko, aby po sobie sprzątało, wywiązywało się ze swoich domowych obowiązków, było uprzejme dla innych i stosowało się do z góry narzuconych norm społecznych. Oczywiście, żeby to osiągnąć należy zastosować określone metody:
– Opisać co widzisz lub przedstawić problem
Przykład: Zamiast “Ile razy mam Ci mówić, żebyś gasił światło w łazience?!”, powiedz “Zostawiłeś światło w łazience”.
– Udzielić informacji
Przykład: Zamiast “Co ten ogryzek robi w twoim łóżku, mieszkasz jak świnia!”, powiedz “Ogryzki wrzuca się do kosza”.
– Powiedzieć o swoich oczekiwaniach jednym słowem
Przykład: Zamiast “Znowu wychodzisz bez śniadania! Zapomniałabyś własnej głowy, gdyby nie była przytwierdzona”, powiedz “Zosia, śniadanie”.
– Porozmawiać o swoich uczuciach
Przykład: Zamiast “Przestań! Jesteś taki natrętny!”, powiedz ” Nie lubię kiedy mnie ciągniesz za rękaw”.

Zamiast prawić kolejne kazania, które nie przynoszą rezultatu, warto spróbować któregoś z opisanych sposobów. Ważne, aby nie atakować dziecka, nie wypowiadać się na temat jego charakteru lub osobowości.

3. Nie powinniśmy karać dzieci. Co robić w zamian?
– Odwrócić uwagę dziecka np. poprzez wskazanie w czym dziecko mogłoby Ci pomóc (W sytuacji, gdy dziecko rozrzuca towar w sklepie: “Bardzo byś mi pomógł, gdybyś przyniósł trzy cytryny”).
– Wyrazić ostry sprzeciw, bez atakowania charakteru dziecka (Powiedz, że czegoś nie wolno robić i wytłumacz dlaczego. Nie używaj epitetów: niegrzeczny, nieznośny itd.)
– Zaproponować wybór (np. “Tu nie wolno biegać. Albo będziesz grzecznie szedł albo wsiadaj do wózka”)
– Przejąć inicjatywę (np. odsunąć lub pozbawić swobody ruchów)
– Dać dziecku odczuć konsekwencje
– Wyrazić otwarcie swoje uczucia i określić swoje oczekiwania (np. “Nie lubię, gdy bierzesz moje rzeczy bez pozwolenia. Oczekuję, że następnym razem zapytasz mnie o zgodę.”
– Pokazać dziecku jak może naprawić zło (powycieranie ubłoconej podłogi, naprawianie zniszczonych zabawek, czyszczenie sofy itd.)

Postępujemy z dzieckiem w ten sposób, by odczuło konsekwencje swego złego zachowania. Kierujemy się myślą, że kary ranią, a konsekwencje uczą. Nie karzemy po to, żeby dziecku sprawić przykrość pozbawiając je pewnej możliwości (np. oglądania telewizji) lecz chcemy uświadomić je, że postąpiło źle. Konsekwencja musi być ściśle związana z zachowaniem.

“Stosowanie przez rodziców kar fizycznych nie powstrzymuje agresji, a nawet do niej zachęca. Karanie bowiem zarówno frustruje dziecko, jak i daje mu wzór do naśladowania i uczenia się zachowań agresywnych.”

4. Jak zachęcać do samodzielności? Najprostsza rada – pozwolić na nią.

Niby proste i oczywiste, ale z drugiej strony bardzo trudne. Po pierwsze chcemy uchronić nasze dzieci przed błędami, jakie mogą popełnić, przed związanymi z nimi: bólem i niepowodzeniem. Po drugie trudno nam się pogodzić z tym, że dziecko już nas nie potrzebuje i że świetnie radzi sobie samo.

Jak zachęcić dziecko do samodzielności:
– Pozwól dzieciom dokonywać wyboru
Przykład: “Chcesz założyć dzisiaj żółty czy zielony sweter?”. Pamiętaj, aby ograniczyć wybór do dwóch rzeczy, nie więcej.
– Okaż szacunek dla dziecięcych zmagań
Przykład: “Wiązanie sznurówek wymaga dużej zręczności palców”. Pamiętaj, aby nie mówić: “To jest łatwe…”albo “To dla Ciebie może być za trudne…”. Gdy chcesz pomóc radą unikaj słów – “Ja bym to zrobiła tak…”, powiedz – “Czasami pomaga, jak…”
– Nie zadawaj zbyt wielu pytań
Przykład: szczegółowe wypytywanie po szkole czy po imprezie może być potraktowane przez dziecko jako wtargnięcie w życie osobiste.
– Nie spiesz się z udzielaniem odpowiedzi
Przykład: zamiast od razu udzielać naukowej odpowiedzi, przerzuć pytanie na dziecko i pozwól mu samemu znaleźć odpowiedź: “A Ty jak myślisz? Dlaczego dorośli muszą chodzić do pracy?”.
– Zachęć dzieci do korzystania z cudzych doświadczeń
Przykład: “Może pan ze sklepu zoologicznego mógłby coś doradzić?”
– Nie odbieraj nadziei
Przykład: gdy dziecko głośno marzy o zostaniu inżynierem, nie mów: “Ty? Z twoimi słabymi stopniami z matematyki? Daj spokój”.
“Wiele przyjemności życiowych zawdzięczamy marzeniom, fantazjowaniu, oczekiwaniu, planowaniu. Próbując przygotować dzieci na możliwość niepowodzenia, pozbawiamy je ważnych doświadczeń.”

5. Pochwały – dobra pochwała to taka, w której rodzic opisuje z uznaniem to co widzi lub czuje, a dziecko po wysłuchaniu opisu potrafi pochwalić się samo. Dobrze, gdy na koniec dodamy jedno podsumowujące słowo, które powie dziecku coś nowego o nim samym. Skomplikowane? Oto przykład: Zamiast słów: “Dobrze!, Świetnie! Wspaniale!” powiedz: “Widzę czystą podłogę, pościelone łóżko, książki równo ułożone na półce. Przyjemnie wejść do takiego pokoju. Puzzle, klocki i samochodziki ułożyłeś w oddzielnych pudełkach. To się nazywa dobra organizacja!”. Dzięki takiemu opisowemu chwaleniu dzieci stają się bardziej świadome tego, co potrafią i mają dla siebie większe uznanie.

6. Granie ról – Zdarza się, że przyczepiamy naszym dzieciom etykiety. Mówimy np. że mamy w domu urwisa, beksę, ciamajdę, złośnicę itd. Często mówimy tak o dzieciach w ich obecności, przez co określamy im rolę do grania. Okazuje się, że sposób w jaki rodzice postrzegają swoje dzieci może wpływać nie tylko na sposób patrzenia dzieci na siebie, lecz także na sposób ich zachowania.

Czasami warto pozostawić sprawy swojemu biegowi. Oczywiście nie znaczy to, że mamy unikać odpowiedzialności za nasze dzieci. Musimy czasami pozwolić im chodzić własnymi ścieżkami aby mogły się usamodzielnić i zrozumieć co jest dobre, a co złe, gdyż jak mówił Jean Paul: „Dzieci i zegarki nie mogą być stale nakręcane. Trzeba im także pozwolić chodzić.”

Poznaj wyjątkowe szkolenie „WYCHOWANIE DZIECKA W WIEKU 1-6” prowadzone przez psycholog Aleksandrę Beltę-Iwacz:

https://chcezostac.pl/wychowaniedziecka/

Udostępnij post

Share on facebook
Share on linkedin
Share on twitter
Share on email

Przeczytaj również